We’ve updated our Terms of Use to reflect our new entity name and address. You can review the changes here.
We’ve updated our Terms of Use. You can review the changes here.

Kt​ó​r​ę​dy?

by Żywi Joł!

/
  • Streaming + Download

    Includes unlimited streaming via the free Bandcamp app, plus high-quality download in MP3, FLAC and more.

      22 PLN  or more

     

1.
Alfunky 03:14
"Alfunky" (tekst: Bartosz Luz, muzyka: Żywi Joł!) Piękna rzeczywistość błogosławi się nawzajem Gdy ja ruszam w las tańczyć, on też rusza ze mną w taniec Daje taką inspirację, że zbieram z runa koparę Wbijam by tu tańczyć i radować się, raczej elfem niż drwalem Doświadczenie to boskie, po hiszpańsku bosque to las jest Las leczy, jak masz jakąś ranę to na bank ma las na nią plaster Wiatr szumi w koronach, taki bas ma lasu sound blaster Głęboka oddechu odnowa, dzięki, namaste Żywi Joł! was wita Skład wyczesany w kosmos jak włochaty kosmita Alf, a my to Z planety Ziemi ziomy Z miłością, dla miłości, o miłości Otwarci na serca otwarcie Niejeden mesjasz o tym mówił otwarcie Wiedzieć skąd czerpać inspiracje, to ważne na starcie Zanim zrobię beta testy, stroję się na fale alfa Wchodzę w trans, teraz, now... Kroczę drogą, która pokazuje mi kim jestem Ziemią, powietrzem, ogniem, wodą, sercem Drogą, która pokazuje mi kim jestem Ziemią, powietrzem, ogniem, wodą, sercem Kroczę drogą, która pokazuje mi kim jestem Ziemią, powietrzem, ogniem, wodą, sercem Drogą, która pokazuje mi kim jestem Ziemią, powietrzem, ogniem, wodą, sercem Początek końcem / Koniec początkiem Początek końcem / Koniec początkiem Początek końcem / Koniec początkiem Początek końcem / Koniec początkiem...
2.
Moi Ludzie 03:51
"Moi ludzie" (tekst: Bartosz Luz, muzyka: Żywi Joł!) Moi ludzie tu są I razem z nimi tworzę swój dom Synchronizuje Serca w jeden ton Nasz pęd do szczęścia Moi ludzie tu są I razem z nimi tworzę swój dom Synchronizuje szczęścia w jeden ton Nasz pęd do Serca Z rodziny ziemskiej pochodzę, kosmitów z kosmosu Co kosmosy mocy wplatają w swe losy Znikąd pochodzę, z pustki między formami Tam zapisane jest wszystko, czytam między wersami Przeplatam się z losami, swoją nicią je wzmacniam Plemię kłębi się jak cumulus, jest kumulacja Przeplatam się z losami, latający dywan lata od lat Skrzydła jak od Los Angeles po Dakar Moje anioły dobrze wiedzą co jest grzech Bo z demonami z jednego pieca lubią jeść Moje demony dobrze wiedzą co to miłość Chcą tylko coś sprawdzić, nim będą nią żyli Moi ludzie tu są, cherubinki i diabły Światła w tańcu z cieniami, królowe i błazny Serafini, diablice, książęta, kosmitki Bóg nami, Bóg w dom, boskich form budowniczy, moi ludzie! Moi ludzie tu są I razem z nimi tworzę swój dom Synchronizuje szczęścia w jeden ton Nasz pęd do Serca Moi ludzie tu są I razem z nimi tworzę swój dom Synchronizuje Serca w jeden ton Nasz pęd do szczęścia Moi ludzie tu są I razem z nimi tworzę swój dom Synchronizuje Serca w jeden ton Nasz pęd do szczęścia Moi ludzie tu są I razem z nimi tworzę swój dom Synchronizuje szczęścia w jeden ton Nasz pęd do Serca Z rodziny ziemskiej pochodzę, kosmitów z kosmosu Co kosmosy mocy wplatają w swe losy Znikąd pochodzę, z pustki między formami Błogosławiona ona między nami
3.
Wiosna 04:20
"Wiosna" (tekst: Bartosz Luz, muzyka: Żywi Joł!) Wiosna, ma matula, buja się, za oknem hula Bujna ta natura, poczuj to, czuj, czuj, czuwaj Wierzba bazie kula, brzemienna w wody chmura Wdech pełną piersią, niech zmysły odetchną Myśli rozwietlą, chłodna noc mija prędko Rozpościeram skrzydła, ruszam ruchem tanecznym Serca waleczne niech się biją o miłość Niech chronią serca spokojne ich, by se krzywdy nie zrobiły Serce me utulaj, poszukaj głowy w chmurach Powietrze uczula mnie, mocniej czuję Czujność potęguje, mój nos tu wariuje Mój głos lawiruje wśród lawiny innych I to wystarczy, aku-styknie Korony na łbie nie głaszczę, nie W korony drzew za to patrzę, hej Wiadomości - rzucam radiem Czujny wysuwam czułki, łapię radio ptasie Wiesz co w trawie piszczy, da sie Wyłączam wi-fi, rozpościeram łapy, łapie zasięg Się kładę, masz babo placek Weź zostaw ten animatix, chodź do ognia, zatańczmy
4.
Luz Malina 03:19
"Luz malina" (tekst: Bartosz Luz, muzyka: Żywi Joł!) Żywi Joł! Luz bez spiny to Luz szczęśliwy Mus mi słodko żyć jak mus z maliny Luz bez spiny to Luz szczęśliwy Mus mi słodko żyć jak mus z maliny Żywi Joł! Skażeni pieniądzem, gangrena się rozprzestrzenia Neurotycznie musimy wszystko wyceniać Cena nie gra roli - powtarzamy potem Powtarzane kłamstwo zwiastuje kłopoty Powierzamy państwom, rządom nasze głosy Królik wyskoczy z tego cylindra bez głowy Cylindry nie zastąpią ci nogi Aparat - oczu, więc patrz gdzie kroczysz Którędy, żeby czuć że to z sensem A nie tylko myśleć, szczęścia nie obliczysz Nie kupisz za żadne cyfry Proszę, bardziej analogowo żyjmy Luz bez spiny to Luz szczęśliwy Mus mi słodko żyć jak mus z maliny Miód daje pszczeli ród, a my - różne dziwy Smród w tym niestety też, trudno się dziwić Brudno tu, widzisz, a spójrz na rośliny Dbać o siebie jak one o siebie Siądź pod drzewem i przekonaj się, że Powie ci którędy teraz trzeba Jasne to się stanie jak rzepaku pole Korona w górze, korzenie w dole I my tu pomiędzy, my i nasze żywioły Ogień, ziemia, woda, powietrze, serce, Żywi Joł! Luz bez spiny to Luz szczęśliwy Mus mi słodko żyć jak mus z maliny Luz bez spiny to Luz szczęśliwy Mus mi słodko żyć jak mus z maliny Luz bez spiny to Luz szczęśliwy Mus mi słodko żyć jak mus z maliny Luz bez spiny to Luz szczęśliwy Mus mi słodko żyć jak mus z maliny
5.
Kompas 03:55
"Kompas" (tekst: Bartosz Luz, muzyka: Żywi Joł!) Ja saldat, brat, byłem, walczyłem ze sobą Nie wiedząc jak mam wyleźć z labiryntu swojej głowy Wtedy, kiedy czas był na tyle istotny co kompas Oba osadzone są w środku Mokra trawa pod stopami gada Mowa trawa nie mylić się staram Nie, mydlić nie zamierzam ci oczu jak wiara w to Że głową do celu dojdziesz zaraza ta serca zamraża A serce w procesie jest raczej ważne Sędzia nie robi przerw w rozprawie Nie dbam teraz o ostateczny werdykt Gdy kolejna chwila niesie nowe świadectwo - chcę w pełni ją przeżyć Czas teraz - świadomy kierunku jak kompas On, ona, ja, ty, osadzeni w środku Wojnami straszy banda łotrów W każdym jest, niziołku, i Shire, i Mordor Wciąż trwa na zewnątrz, nie wpuszczaj jej do środka Gdy burza szaleje zamykasz wszak wszystkie okna Tchórza z łatwości rozpoznasz Bo boi się odpowiedzialności - deleguje rozkaz Wpadam tu po prośbie jak po szklankę cukru Krawędzie ma ostre tylko, jeśli tłuc tu Zamierzasz tę formę, wpadam tu po prośbie Byśmy nieśli słodycz w sobie ostrożnie Byśmy, jeśli gorycz ktoś wyraża ostrzej Potrafili pomóc słodszą łagodnością Kroczyli swą świętą ścieżką Pod ręką mając kompas osadzony w środku, na sercu Bo serce w procesie jest raczej ważne Sędzia nie robi przerw w rozprawie Nie dbam teraz o ostateczny werdykt Gdy kolejna chwila niesie nowe świadectwo - chcę w pełni ją przeżyć Czas teraz - świadomy kierunku jak kompas On, ona, ja, ty, osadzeni w środku Wojnami straszy banda łotrów W każdym jest, niziołku, i Shire, i Mordor Wciąż trwa na zewnątrz, nie wpuszczaj jej do środka Gdy burza szaleje zamykasz wszak wszystkie okna Tchórza z łatwością rozpoznasz Bo boi się odpowiedzialności - deleguje rozkaz Czas teraz - świadomy kierunku jak kompas On, ona, ja, ty osadzeni w środku Wojnami straszy banda łotrów W każdym jest, niziołku, i Shire, i Mordor Wciąż trwa na zewnątrz, nie wpuszczaj jej do środka Gdy burza szaleje zamykasz wszak wszystkie okna Odwaga? Z łatwością rozpoznasz ją w sobie W środku, spójrz na swój kompas
6.
Wywijoł! 00:52
7.
Łany Zbóż 04:23
Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Dała nam tu łanów zbóż multum Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Mąka tuż-tuż, chleb też tuż-tuż Błogosławione łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Dała łanów zbóż multum Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż - fałdy mamy Ziemi sukni Mniami-niami taniec halki, hałki, bułki Dzięki, mamo, znów wdzięczności gęby pełne Z każdym kęsem, sierp świętym narzędziem Błogosław, mamo, te łany, dobrobyt znów witamy Brat Wiatr jest tu z nami, młyny uruchamiamy Utulamy się do Twojej piersi, mamo, dzięki Siano już w stodole kochanków skórę pieści Ten akt święty na Twoją chwałę, mamo Dwa ciała w jedno ciało i Ty karmisz to ciało Słońce na każdy kłos nakłada koronę Ojcze Słońce, błogosław nasze dzieci, nasze plony Nasze matki, nasze żony, naszych braci, nasze domy Niech wszystkie sanktuaria pławią się w dostatkach O to proszę, mamo, Ciebie, proszę Ciebie, ojcze Wielka nieskończona miłość, Ziemia plus Słońce Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Dała nam tu łanów zbóż multum Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Mąka tuż-tuż, chleb też tuż-tuż Błogosławione łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Dała łanów zbóż multum Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Dała nam tu łanów zbóż multum Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Mąka tuż-tuż, chleb też tuż-tuż Błogosławione łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Dała łanów zbóż multum Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu Łany łany zbóż matka Ziemia dała nam tu
8.
Tribus 05:55
9.
Nie Posiadam 03:55
"Nie posiadam" (tekst: Bartosz Luz, muzyka: Żywi Joł!) Ja nie posiadam Ciebie, lecz posiadam zdolność klonowania ludzi Kilka kroków w moich butach robisz, możesz się pobrudzić Kraków, tam wezwało mnie na świat dwoje ludzi Nie wiem jak do, wiem, że od wtedy nie ma nudy Dzięki mamo, dzięki tato, co złego to nie wy To ten postęp to podstęp, kij w cywilizacji ryj To już wolę w zaroślach odstawiać małpi cyrk Cyrkulując od narracji korpo-co-nie-ma-racji bytu Chyba że oduczyć nas chce tu czegoś Biorę hajs, choć czasem płynie do mnie ściekiem Nie brzydzę, lecz brodzę, ale noszę kalosze Po drodze do raju, dojdę już boso Kochanie, dajmy sobie wolność, kocham Cię okropnie Tylko trochę mam lżej z sobą, czasem słabym gościem Bo mam siebie przy sobie już prawie cztery deko A Ty znasz któryś miesiąc, cierpliwości życzę, czekaj Bo ja wiem, że to ego, tego posiadania chęć Kogoś kto bezwarunkowo będzie chciał mnie chcieć Kogoś kto pochyli głowę do tych ciężkich serc Zaakceptuje je, bierz takie jakie jest Bo ja wiem, że to ego, tego posiadania chęć Kogoś kto bezwarunkowo będzie chciał mnie chcieć Kogoś kto pochyli głowę do tych ciężkich serc Zaakceptuje je, bierz takie jakie jest Ja nie posiadam siebie z radości, że posiadam ciało Kilka kroków na tych bateriach oby jeszcze zostało Nim całość wezwie mnie na krawędź kontynentu Da skrzydła czy tam skrzela i weź se stestuj Kresu nie widać, w ogóle widać mało To podstęp próbować sprawdzić ile nam zostało Chcesz wiedzieć? Na pewno są na to owocki Adam jadłby, Ewa namawia ruchem wężowym A ja jakiś taki drugorodny jestem Bo dobrze wiem, że system złapie zawieszkę I wiem też, że to życie skończy się śmiercią A i tak kontynuuję cykl, cyrk, moje dziecko Chcę dać Ci wolność, kocham Cię, po prostu Wytrzymaj ile możesz z tym niemożliwym ojcem Co złego zapomnij, co złego to nie my Zwabił nas podstęp, stąd te chore łby, czekaj Bo ja wiem, że to ego, tego posiadania chęć Kogoś kto bezwarunkowo będzie chciał mnie chcieć Kogoś kto pochyli głowę do tych ciężkich serc Zaakceptuje je, bierz takie jakie jest Bo ja wiem, że to ego, tego posiadania chęć Kogoś kto bezwarunkowo będzie chciał mnie chcieć Kogoś kto pochyli głowę do tych ciężkich serc Zaakceptuje je, bierz takie jakie jest
10.
OMego 03:27
"OMego" (tekst: Bartosz Luz, muzyka: Żywi Joł!) Początek końcem, koniec początkiem Początek końcem, koniec początkiem Początek końcem, koniec początkiem / Koniec początkiem, początek końcem Początek końcem, koniec początkiem / Koniec początkiem, początek końcem Początek końcem, koniec początkiem / Koniec początkiem, początek końcem Początek końcem, koniec początkiem / Koniec początkiem, początek końcem Om ego rozpuścić może gdy Flow po osi puścić swojej a Głos nie da się zdusić, pokaże Moc pokaże jak wrócić tam gdzie nasz Dom, ego uciszam i czuję Flow po osi puszczam, uwalniam Głos niech sercu służy ogromna Moc się wówczas obudzi Nie jestem samcem alfa, choć wzrok mój przeszywa jak promienie gamma Ego znów chce tego - cech wyliczanki Ene due rabe, pierwszy niech będzie ostatnim Za czym ten popiech, wolne żarty Zajęte głowy kapitalnie Gadające głowy bezdusznej władzy Ciało tu, myśli gdzieś na alfa centauri Do kroćset, po stokroć sobie powtarzamy Że w labiryntach tych nie znajdziemy prawdy Zagubimy się, byku, jak minotaury Nie plącz wątków losu, spytaj Ariadny Nie wadzi spytać, honorem się nie unoś Quo vadis, typie, może pomoże zrozumieć Zrobi nam healing falami theta Wskaże dokąd zmierzamy - omega Om ego rozpuścić może gdy Flow po osi puścić swojej a Głos nie da się zdusić, pokaże Moc pokaże jak wrócić tam gdzie nasz Dom, ego uciszam i czuję Flow po osi puszczam, uwalniam Głos niech sercu służy ogromna Moc się wówczas obudzi Moc, wówczas się budzisz, niechaj nasz Głos niech sercu służy ogromnie Flow po osi puszczam i wolny Dom, gdzie ego cicho, gdzie czujemy Moc pomoże nam wrócić tam gdzie nasz Głos nie da się zdusić, pokaże Flow, ego rozpuści się na koniec, Om Początek końcem, koniec początkiem / Koniec początkiem, początek końcem Początek końcem, koniec początkiem / Koniec początkiem, początek końcem Początek końcem, koniec początkiem / Koniec początkiem, początek końcem Początek końcem, koniec początkiem / Koniec początkiem, początek końcem...
11.
Dzięx 05:05
"Dzięx" (tekst: Bartosz Luz, muzyka: Żywi Joł!) To tylko narzędzie, jaki z nim będę Okaże się naprędce, albo i więcej Będzie trzeba czasu, ale nareszcie Wchodzimy do lasu, łapiemy powietrze Szumi, szumi przestrzeń, czyli mili nieźle Chilli ostre nie chcę, daj mi wody świeżej Bo gorące serce leci jak w rakiecie Cię omamię dźwiękiem, ruszysz w trasę Trasa to tylko narzędzie, życzę dobrze zatem Zaufaj i leć też, biorę przykład z braci Pozdrawiam ich pokoju gestem, śpiewam tę piosenkę Wołanie o pokój na świecie Wśród ludzi, bo w naturze już jest Cześć, jestem Luz, Jasia i Ziemia moje mamy Mimi moja córka, piękne krainy obiecałem jej Za nie wszystkie Ziemio ci dzięx Dzięki ci, Ziemio, jesteśmy twoim pokoleniem W twoim ogrodzie jesteśmy po kolana w niebie Dzięki ci, Ziemio, jesteśmy twoim pokoleniem W twoim ogrodzie jesteśmy po kolana w niebie Moja droga to tylko narzędzie, całe ciało cierpnie Gdy czuje, że jeszcze tyle wrażeń zmieścić Trzeba na to czasu, ten tu jest na szczęście Płyniemy z tym nurtem, błogosław tę rzekę Szumi, szumi strumień, w sumie super, sumie W wodzie świętej suniesz, jest cool, man A gorące serce płynie jak kajakiem Zabije ci mocniej, ruszysz w trasę Trasa to tylko narzędzie, dbam o swoje serce Wyznacza kierunek, bez niego się gubię Pozdrawiam me plemię, śpiewam tę piosenkę Wołanie o pokój na świecie Wśród ludzi, bo w naturze już jest Cześć, jesteśmy Żywi Joł! Planeta Ziemia nasz dom Piękne krainy tu obiecane są Za nie wszystkie, Ziemio ci dzięx Dzięki ci, Ziemio, jesteśmy twoim pokoleniem W twoim ogrodzie jesteśmy po kolana w niebie Dzięki ci, Ziemio, jesteśmy twoim pokoleniem W twoim ogrodzie jesteśmy po kolana w niebie Dzięki ci, Ziemio, jesteśmy twoim pokoleniem W twoim ogrodzie jesteśmy po kolana w niebie Dzięki ci, Ziemio, jesteśmy twoim pokoleniem W twoim ogrodzie jesteśmy po kolana w niebie Dzięki ci, Ziemio, jesteśmy twoim pokoleniem W twoim ogrodzie jesteśmy po kolana w niebie Dzięki ci, Ziemio, jesteśmy twoim pokoleniem W twoim ogrodzie jesteśmy po kolana w niebie

about

Debut album.
Over 40 minutes of great music.

credits

released February 24, 2024

Żywi Joł! etno rap live band to:

Bartosz „Luz” Sobala – wokal, flety, drumla, udu, kalimba, perkusjonalia (2, 6, 7, 8), hajpy

Karolina Furmańczyk aka Lolek Furman – wokal, skrzypce, gitara akustyczna (1, 3, 4, 5, 7,11), mandolina (2, 9, 10), hajpy

Karol „Karlos” Szonowski – wokal, gitara akustyczna (1, 5, 2,9), mandolina (3,4,6,7), banjo, gitara basowa (5), perkusjonalia (3, 5, 7), hajpy

Wojciech Stecyszyn - wokal, gitara basowa, stopa, gitara elektryczna (1), guiro, okaryna, perkusjonalia (4, 10, 11), hajpy

+ Rodzina!:
Stefka „Luzowa” Sobala – wokal, hajpy, flet (11)
Mimi Mirajka Sobala - hajpy (11)
Dino the Pies – szczeki i wycia

Miks:
Karol Szonowski: 3, 5, 7, 11
Wojciech Stecyszyn: 1, 2, 4, 6, 8, 9, 10

Mastering: Grzegorz Piwkowski

Nagrania: Kotlovnia Studio, Pokrzywno, 2023

Okładka: Alicja Małszycka

license

all rights reserved

tags

about

Żywi Joł! Poland

Contact, booking etc.:
Bartosz Luz
+48 698022955
zywijol@protonmail.com

Taxi to the volcano Cotopaxi!
Żywi Joł! does etno-rapping, plus a bunch of other styles and inspirations interconnected like on the wings of an intergalactic condor.

Take a big breath when chilled vibe comes in, gather some energy, 'cause then a banger rolls in!
... more

contact / help

Contact Żywi Joł!

Streaming and
Download help

Redeem code

Report this album or account

Żywi Joł! recommends:

If you like Żywi Joł!, you may also like: